Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiz
Znajomy
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:21, 04 Lip 2011 Temat postu: Podroze Wiza: Francja |
|
|
Kolejna porcja moich moto wyjazdow. Zapraszam do lektury.
22 czerwca o godzinie 18 wystrzelilem wprost z roboty na trase do Poznania. Tutaj pierwszy blad. Postanowilem skoczyc na stara dobra Gierkowke i w Rawie Mazowieckiej odbic na Strykow by stamtad juz autostrada walic do Poznania. Blad polagal na wybraniu Gierkowki. Cala w przebudowie i tak waska ze nie dalo rady przecisnac sie bokiem. W koncu jednak skonczyla sie ta sraka i moglem dziarsko mijac Ranault Kangoo przedstawicieli handlowych w drodze do autobanu. W drodze wyjasnienia normalnie nie stosuje autostrady ale tym razem mialem cisnienie zeby szybko dotrzec do Poznania. No wiec jade ta wspaniala chinska konstrukcja. Na zegarach 2 z przodu a przede mna pioruny jak dzik. Nie minelo 40 minut i juz bylem w samym srodku mega burzy. Pioruny, wielki wiatr, 2 cm wody na jezdni. Moto przestawialo z pasa na pas. W obawie o kompa w plecaku zwinalem sie na stacje zeby przeczekac najwieksza sieke. Po godzinie sie uspokoilo i moglem jechac dalej. Do Poznania dowloklem sie z 3 h pozniej niz planowalem ale co tam. Kimanko u znajomka, herba, suszenie szmat i o 7 rano bylem w trasie do Hamburga by juz tego samego wieczora uczestniczyc w koncercie mojej ukochanej kapeli - Social Distortion. Kto nie zna a lubi gitary i recznie tworzona muzyke powinien przesluchac. O 23 bylo juz po ptakach i wraz z kumplami ruszylismy na Reeprbahn zaznac hamburskiego nocnego zycia. Maly rajd po rock'n'roll'owych barach zakonczylismy dluzszym postojem w jednym z nich. Piatek to dzien pod znakiem zdalnej pracy (po co brac urlop jak mozna pracowac z dowolnego miejsca gdzie maja internet). Po zakonczeniu znoju wsiadka na moto i jazda do Henin-Beaumont we Francji. Te ponad 600 km uplynelo mi pod znakiem deszczu i gradu. Jakos sie doturlalem by w niedziele ruszyc na zwiedzanie Lille. Kolejny tydzien to raczej nieciekawe pracowanie i gowniane roboty wieczorne typu zakupy, sprzatanie kibla i tym podobne nudne obowiazkowe zyciowe zajecia. Sobota to wycieczka do Dunkierki. Leniwe wylegiwanie sie na plazy, zbieranie muszelek (bylem z dziewczyna wiec sami rozumiecie ). Po powrocie na chate lekka drzemka i o 1 w nocy wyruszam na chate. Plan byl taki zeby cale 1553 km zrobic ne jeden przysiad. Wszystko szlo znakomicie do czasu az nie zaczela konczyc sie benzyna. W poszukiwaniu stacji przeturlalem sie 50 km az w koncu Kawix skapitulowal i zdechl. Na szczescie 300 metrow od stacji !!!!. Sila rozpedu doturlalem sie pod dystrybutor nie przeczuwajac nadchodzacej kleski. Stacja owszem byla ale samoobslugowa. Dookola zywego ducha. Godzina 2:20 w nocy. Nic to. Jestem w koncu obywatelem swiata. Wyciagam karte wkladam i ERROR. Karta zla. Sprobuj z inna. Ok. Nie ma stresu. Kart ci u mnie dostatek. Niestety. Wszystkie kart o kant dupy potluc. Ruszylem z buta na poszukiwania bankomatu i ........... znalazlem jeden nieopodal. Zaopatrzony w lsniace 20E ruszylem do automatu przyjmujacego hajs. Znow kaplica bo automat zepsuty. Pozostalo mi tylko czekac na jakiegos zagubionego Belga z karta, ktora akceptuje ta zasrana stacja. Siadlem wiec na krawezniku i czekam. Mija dobre 40 minut a tu nawet pies z kulawa noga nie przeszedl. Do tego wypite wczesniej napoje zapragnely zmienic miejsce zamieszkania. Zrezygnowany polazlem w krzaki i w tym czasie (wierzcie lub nie) przejechal motocykl. Wyskoczylem za nim ze spuszczonymi gaciami i probowalem zatrzymac ale chyba sie przerazil i pognal w otchlan nocy. No coz. Czekam dalej. Po godzinie udalo mi sie zatrzymac pierwsza fure ktora nadjechala po wspomnianym motocykliscie. Koles wsadzil swoja karte, zaplacil za moje tankowanko i zyczac mi udanej podrozy pojechal w swoja strone. Bylem uratowany. Dalej juz bez przygod dowloklem sie do Hannoveru gdzie po kilku przysnieciach postanowilem zatrzymac sie i chwile odpoczac. Usiadlem obok moto i obudzilem sie godzine pozniej na chodniku w kasku na lbie. Ok. Wyspany jade dalej. No i zaczal padac deszcz. Padal z przerwami do samej wawy. O 20 bylem w chacie. Odejmujac czas na kimanie i stracone godziny na stacji mysle ze to calkiem zacny wynik.
P.S.
No i zdjecia jakby ktos byl zainteresowany. Niestety jest ich malo i take sobie bo zawsze zapominam zrobic. No i duzo bylo slit foci z Ukochana, ktore nie sa zbyt interesujace dla szerszej publiki
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez wiz dnia Pon 15:31, 04 Lip 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
jabloniec
Stary wyga
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3-city Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:40, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
ty jak zawsze musisz wszystkim gula podniesc, swoimi na stukanymi kilosami i zwiedzonym kawalkiem Euro na 2oo
Ja ostatnio z Łodzi wracałem w deszcz i lipa, a ty w grad, to pewnie jeszcze większy Hardcor.
ps jak będziesz śmigał na spontanie gdzieś to daj znać
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 15:04, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Damn ale jazda. Zazdroszczę. Zawsze planowałem coś takiego i mam nadzieje, że w końcu mi się uda!
Powiedz ile trzeba liczyć na taka podróż, paliwo, jakieś noclegi, żarcie. Jaka sumkę trzeba by poświęcić na takie wrażenia?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wiz
Znajomy
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:21, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No wiec tak. Klasycznie za noclegi nie placilem. W Hamburgu na zarcie wydalem 10 euro przez dwa dni. We Francji nic nie wydalem na jedzenie. Glowna czesc podrozy to 3126 km (zrobilem jeszcze z jakies 850 po okolicach plus dwa wypady do Brukseli ale nie ja je finansowalem wiec sie nie liczy). Zakladajac spalanie 5,5 litra (w trasie mozna mniej) i bene za 6 zl (tyle kosztuje mniej wiecej we Francji. W Belgii troche taniej) to koszt na paliwo na te 3126 km wychodzi 1000 zl z mikro ogonkiem. Troche siana sie puszcza do atmosfery ale ja tam lubie sie zazynac na motocyklu. Wlasnie podczas tej wycieczki peklo mi 20k w tym sezonie. Nie sprzedam zetki ze smiesznym przebiegiem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sirtroyan
Stary wyga
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 100lica Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:20, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
fajna relacja a wszystkie te przygody spowodują że będziesz długo pamiętał ten wypad.
Następnym razem sugeruje trasę przez.. Pragę. Sam tak zrobiłem - przekimałęm tam i potem jazda do Paryżewa. Fakt ze puszką ale i tak miło wspomnam:)
tu mała anegdota: koleżanka dzwoni że juz czeka na nas w hotelu i pyta za ile bedziemy. Z moich wyliczeń wyszło ze to jakieś 100-200 km więc mówie - za 2h. Przejechałem 1 km i widzę tablicę Paryż 500 km :p
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:36, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
hehe sitro, błąd w obliczeniach
wiz dzięki za odpowiedź co do kosztów. w sumie to radocha z takiego wyjazdu na pewno jest tego warta
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 16:37, 04 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 17:21, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
fajna wyprawa!
co to za motocyklista, który spieprza przed gościem ze spodniami do kolan w potrzebie??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wiz
Znajomy
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:35, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
jabloniec: bede chyba w okolicy za 2 tygodnie to dam znac Zawody sa w Gdansku, na ktore sie wybieram.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jabloniec
Stary wyga
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3-city Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:26, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
wiz napisał: | jabloniec: bede chyba w okolicy za 2 tygodnie to dam znac Zawody sa w Gdansku, na ktore sie wybieram. |
oki to sie spotkamy i pogaworzymy Zawody jakies motocykliczne?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wiz
Znajomy
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:54, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zawody bmx'owe. Baltic Games. Generalnie polecam bo w zwiazku z tym, ze weekend wczesniej odbywaja sie BMX Masters w Kolonii do Polski zjedzie wielu pro z calego swiata bo skoro juz sa w okolicy....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mihoo
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 6235
Przeczytał: 93 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:28, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
wiz,ale napisz tak szczerze,czy ixil hyper-low mocno dawał się we znaki (dB) oraz czy w związku z emitowanym hałasem,dostałeś jakieś upomnienie od ucywilizowanych nacji starego kontynentu?
PS:respect
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wiz
Znajomy
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:41, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
W trasie ten tlumik wogole mi nie przeszkadza. Upomnien nie dostalem. Generalnie mialem obawy podczas jazdy przez male francuskie miasteczka gdzie byly waskie uliczki i domy przy samej ulicy bo wtedy lomot jest potegowany. Cos jak podczas jazdy w tunelu (mihoo zapewne wiesz co mam na mysli ). Generalnie bylem najglosniejszy w wiosce ale raczej wszyscy chcieli sie scigac spod swiatel zeby uslyszec ten grzmot niz mieli pretensje. Opierdziel dostalem dopiero 50 metrow od domu kiedy to jakis koles kazal mi zmieniac tlumik bo mu za glosno Niemniej i tak najgorzej mialem w Norwegii kiedy jechalem przez tunel dlugosci 15 km a wrzask tlumika powodowal, ze kafelki odpadaly ze scian
|
|
Powrót do góry |
|
 |
13b
Stary wyga
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wolin Płeć:
|
Wysłany: Pią 6:57, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
"Tyly parszywie paskudnego kosciola. Mniej paskudne" -
ale padłem przy "pedowóz"
zet + koncert Social Distortion + wycieczka = wypas!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Keryn
Bywalec
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:06, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wiz, to jest wymiatające...
Bajka! Klękajcie narody!
Podpisuję się na 2 ręce pod takimi wyjazdami
Czas zacząć planować coś grubszego
Ty sam pojechałeś, czy sympatyczna blondi powtarzająca się na zdjęciach była z Tobą?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wiz
Znajomy
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:14, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Hehe to moja "juz niebawem" zona. Mieszka we Francji. Bylem z WIZyta u niej Lokalne traski smigalismy razem ale lwia czesc podrozy odbyla sie w samotnosci.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|